Kilka lat mnie w Człuchowie nie było. Od tego czau wiele się zmieniło. Czy wszystko na lepsze? Miło spaceruje się po parku urządzonym na terenie wschodniego przedzamcza. Odrestaurowano, no może umożliwiono wejście na Basztę Czarownic, postawiono repliki machin oblężniczych. Zrobiono „autostradę” na wieżę. Dodano windę. Te rozwiązania umożliwiają dotarcie na szczyt osobom niepełnosprawnym, tudzież po prostu leniwym. Popsuło to troszkę klimat, ale powiedzmy, że względy dostępności wzięły górę. Cóż za to zrobiono na dziedzińcu?