Jabłonowo Pomorskie

gmina Jabłonowo

fot. grudzień 2004

fot. luty 1994

Legenda mówi, że na wzgórzu, gdzie obecnie stoi pałac, za czasów Bolesława Chrobrego wznosiła się twierdza obronna. Obok Jabłonowa miał też przebiegać szlak, którym kupcy rzymscy udawali się po jantar bałtycki na co wskazuje nazwa sąsiedniej miejscowości: Bursztynowo. Legenda mówi dalej, że podczas przewożenia relikwii św. Wojciecha z Prus do Gniezna, w Jabłonowie uczyniono postój i szczątki złożono na miejscu, gdzie dziś stoi kościół, zgodnie z tą tradycją dedykowany św. Wojciechowi.

Wieś Jabłonowo była ongiś rodową posiadłością książąt Jabłonowskich (Wichulskich). W XVII wieku dobra jabłonowskie przeszły na własność hrabiego Jana Działyńskiego, wojewody chełmińskiego, który darował je jezuitom z Grudziądza. Po kasacie Zakonu i rozbiorze Polski Jabłonowo przeszło na własność hrabiostwa Narzymskich. Stefan Narzymski herbu Dołęga poślubił Otolię z rodu Karwatów herbu Murdelio (z Węgier). Stary pałac Jabłonowskich wydawał się nowym właścicielom rezydencją dość skromną.

Stefan Narzymski, były oficer w powstaniu listopadowym, w 1853 roku rozpoczął budowę nowego zamku według planów architekta Fryderyka Augusta Stülera, nadradcy budowlanemu króla Fryderyka IV. Ten powierzył realizację swego projektu lokalnemu architektowi, Karolowi Lorentzowi. Budowę ukończono w roku 1859. Następnie rozpoczęto dekorację wnętrz i sal reprezentacyjnych, utrzymanych w stylu klasycystycznym. Wyposażono je w sprowadzone z Włoch meble, kryształowe żyrandole i obrazy starych mistrzów. Pałac został wzniesiony w modnym wówczas stylu - na wzór neogotyckich zamków angielskich, w krajobrazowym parku. Układ bryły architektonicznej został podyktowany warunkami topograficznymi. Być może na tym miejscu znajdowały się resztki zamku Jabłonowskich. Architekt wznosząc nowy pałac, być może sugerował się obrysem starych fundamentów i utworzył bryłę biegnącą z północy na południe, z przylegającymi do niej skrzydłami, wieżą i basztami.

Pałac wyróżnia się zarówno układem wnętrz jak i bryłą, którą wyróżniają wieże o różnych kształtach i wysokościach, zwłaszcza okrągłe w stylu angielskim, zwieńczone krenelażem. Stüler bardzo umiejętnie połączył w architekturze pałacu "gust włoski" do którego należą otwory okienne zamknięte półkoliście, tarasy, balkony z elementami gotyckimi w postaci krenelażu i detalu architektonicznego w formie tzw. rybiego pęcherza (w balustradach). Interesująca jest także transpozycja znanego z wnętrz katedr gotyckich podziału ściany na 3 lub 4 strefy, gdzie każda z kolejnych wyższych kondygnacji (stref) jest "lżejsza" w wyniku zastosowania większej ilości otworów i lepszego doświetlenia. Podobne połączenie i przetworzenie form daje się zauważyć w kształcie najwyższej kwadratowej wieży. Najwyższa kwadratowa wieża w stylu renesansu florenckiego, jak również fryzy arkadowe obiegające szczyty wież. Stüler zastosował również motywy romańskie w postaci półkolumn z kapitelami o dekoracji roślinnej: gzymsy i krenelaże, niekiedy z narożnymi sterczynami, otwory okienne zakończone łukiem pełnym i małe parzyste okna w ostatniej kondygnacji.

Zastosowano interesujące połączenie trzech pawilonów, usytuowanych między pałacem a (obecnie) spichlerzem i połączonych wraz z nim półkolistym murem parawanowym zwieńczonym krenelażem. Wnętrze pałacu wyróżnia bardzo zróżnicowany i nieregularny układ pomieszczeń z reprezentacyjną klatką schodową o schodach w konstrukcji żeliwnej, ze stopniami z białego marmuru. Ażurowe, arkadowe przeprucie w ścianie wydzielającej klatkę schodową wykonano w kształcie trzech łuków TUDORA. W górnej części klatki schodowej umieszczono na ścianie herb Narzymskich, także z białego marmuru. Połączenie 2 herbów: krzyż na półksiężycu i inicjały OK oraz strzała usytuowana wewnątrz w podkowie i krzyż oraz inicjały SN, a nad nimi orzeł trzymający koronę. Sufity pomieszczeń i sal parteru zdobione są gzymsami i fasetami, dekoracją stiukową w formie plafonów o motywach klasycystycznych. Przy wejściu głównym do sali reprezentacyjnej 2 kolumny z głowicą koryncką z białego marmuru. Drzwi w salonach - dwuskrzydłowe, płycinowe z szerokimi ościeżnicami - są również z dekoracją klasycystyczną. W przyległych salach reprezentacyjnych po pięć par ozdobnych , dwuskrzydłowych drzwi, pięknie zdobionych prowadzących do przyległych sal i na taras.
W owalnym salonie dodatkowo zdobi pierwotny parkiet z dwukolorowych tafli, z dekoracją roślinną pośrodku. W dwóch wieżach umieszczone są schody uzupełniające główny układ komunikacyjny.

Południowe skrzydło zajmował ogród zimowy, a od 1934 roku mieści się tu kaplica, ze sklepieniem krzyżowym w prezbiterium i płaskim stropem na całości kaplicy ze skromna dekoracją w formie okrągłych plafonów i faset. Nad głównym wejściem do kaplicy drewniane kasetony ze złotym motywem kwiatowym. Do niedawna sądzono, że wzorem dla zamku jabłonowskiego był zamek Miramare koło Triestu we Włoszech. Obydwa te projekty są uderzająco podobne, zarówno w bryle architektonicznej, jak i w kompleksie ogrodowym. W obydwu pałacach zastosowano podobne elementy w rozplanowaniu bryły, podobne gzymsy i krenelaże, niekiedy z narożnymi sterczynami, otwory okienne zakończone łukiem pełnym i małe parzyste okna w ostatniej kondygnacji. Na wysokości I p. Występuje gładki fryz, ten sam kształt dachu - płaski za krenelażem - bardzo włoski w typie, jednak nie odpowiedni dla naszej strefy klimatycznej - to świadczy o dużym upodobaniu projektanta do architektury włoskiej. Jednak wpływ Miramare (1856/1860) na budowę polskiej rezydencji musi być wyeliminowany, gdyż - jak świadczą dokumenty, Jabłonowo powstało wcześniej, a najwyżej są to budowle bliźniacze. Można natomiast przypuszczać, że obie budowle architektoniczne posiadają jeden wspólny wzór, którego dotąd nie udało się odnaleźć.

Po wzniesieniu zamku Stefan Narzymski zainicjował budowę kościoła. Plan opracował Stüler w stylu gotyku nadwiślańskiego, a budową kierował Lorentz. Kościół p.w. św. Wojciecha budowano w latach 1860-1866, a konsekrowano w roku 1866. Właściciele zamku zmarli w Rzymie: Otolia w 1867 roku, a jej mąż w 1868 roku. Pochowani są w kaplicy przy wspomnianym kościele.

Zamek jabłonowski miał być posagiem dla jedynej córki Narzymskich, Marianny (1844-1914), która w 1873 roku wyszła za mąż za księcia Feliksa Ogińskiego z Kozielska. Książę zmarł nie pozostawiwszy potomstwa. Maria prowadziła życie skromne, niemal zakonne. Po jej śmierci właścicielem zamku został krewny Zygmunt Narzymski, a potem jego syn Tadeusz. W roku 1914 wojska pruskie usunęły właścicieli zamku i kwaterując w nim, prowadziły dzieło grabieży i zniszczenia. Ofiarą wandalizmu padły meble, cenne historyczne obrazy, zbiór porcelany, srebrne zastawy, kryształy i wszystko co wartościowe. Spadkobiercy księżnej Ogińskiej, najbliżsi krewni, po śmierci Tadeusza Narzymskiego nie mogąc w czasie kryzysu powojennego utrzymać się na tak dużym majątku, sprzedali go Państwowemu Bankowi Rolnemu w Grudziądzu. Bank natomiast wystawił na sprzedaż zamek z parkiem, ogrodem i przyległą ziemią orną.

Maria Karłowska, założycielka Zgromadzenia Sióstr Pasterek od Opatrzności Bożej, poszukująca wówczas obiektu na szkołę gospodarczą dla dziewcząt, nabyła zamek od Banku Rolnego. Siostry Pasterki objęły go w dniu 16 lipca 1933 roku. Od tego czasu znajduje się on w posiadaniu sióstr i stanowi siedzibę Domu Generalnego Zgromadzenia. Zapoczątkowana przez Matkę Marię szkoła gospodarcza po Jej śmierci (+1935) upadła. Po II wojnie światowej - oprócz pałacu - pozostałe wszystkie budynki oraz ziemia zostały przeznaczone na potrzeby PGR-u utworzonego na terenie posesji. Zgodnie życzeniem Matki Marii Karłowskiej, została Ona pochowana w Jabłonowie, najpierw obok kościoła, a w sierpniu 1935 r. po przygotowaniu krypty pochowana została w grobowcu - sarkofagu z białego piaskowca, w którym spoczywała do czasu beatyfikacji do 1997 roku.

Z rozpoczęciem II wojny światowej, po wysiedleniu sióstr pasterek z zamku w dniu 7 września 1939 roku cały obiekt zajęli Niemcy. Utworzyli oni w zamku obóz przejściowy dla rodzin polskich, zwany też "obozem zniemczenia", który funkcjonował tutaj od połowy 1942 do pierwszej połowy 1943 roku. Mężczyzn w wieku poborowym po okresie przygotowania językowego wcielano do armii niemieckiej. Pozostali i całe rodziny byli wywożeni do Rzeszy jako tania siła robocza. W nocy 23/24 stycznia 1945 r. wojska rosyjskie wkroczyły do Jabłonowa. Zajęły także zamek. W lutym tegoż roku NKWD utworzyło w spichlerzu obóz przejściowy, który działał do końca lutego tegoż roku. 1 marca 1945 r. do zamku wróciły siostry pasterki i zamieszkują tu do dnia dzisiejszego. W 1957 roku dawna rezydencja Narzymskich została wpisana do rejestru zabytków. Tekst ze strony www.pasterki.diecezja.torun.pl.

więcej: Marzanna Drężek - Zarys dziejów wzgórza zamkowego w Jabłonowie Pomorskim