Chęciny

Zamek w Chęcinach, gmina Chęciny

Chęciny to sympatyczne, spokojne, ponad czterotysięczne miasteczko położone niedaleko Kielc. Każdy nastawiony pozytywnie do historii znajdzie tu coś dla siebie: gotycki kościół św. Bartłomieja, klasztory franciszkanów oraz bernardynek czy w końcu ruiny potężnego zamku. Niestety kiedy udało mi się dojechać do Chęcin zamek akurat poddawany był kolejnemu remontowi. Poniżej prezentuję kilka zdjęć ruin zrobionych z zewnątrz.

W kaplicy zamkowej położono nową podłogę. W skarbcu pod nią mają być eksponowane kosztowności. Na dziedzińcu górnego zamku odsłonięto pozostałości okrągłej baszty z czasów Wacława II, na dolnym - fundamenty piekarni i kuźni. Ze względu na to iż ich ekspozycja nie znalazła się w projekcie, zasypano je :( Jednak w ten sposób, by można szybko się do nich dostać. Kasa, kasa, kasa. Po remoncie na ganku wzdłuż murów do zachodniej, kwadratowej wieży znajdą się kramy z pamiątkami. Zamontowano w niej klatkę schodową, wykonano podesty i platformę widokową na szczycie. Zamontowano okna i wymurowano uszkodzony przez piorun narożnik.
Umocnione zostało również obramowanie studni. Nie są to łatwe prace ponieważ na Zamek nie da się wprowadzić ciężkiego sprzętu, wszystko trzeba robić ręcznie a materiały przewozić taczkami. Powstają także: parking pod zamkiem, kawiarnia z punktem informacji turystycznej oraz toalety. Zamek ma zostać ponownie oddany do zwiedzania w połowie października.

Podczas pobytu w Chęcinach da się zauważyć brak sensownych miejsc, w których można coś zjeść. Poza niewielką naleśnikarnią na rynku, nie ma tu godnej polecenia restauracji. Dwa inne lokale, które udało mi się namierzyć raczej nie zachęcają do spożycia w nich posiłku. Oczywiście jest to mój pogląd. Z gustami się nie dyskutuje, jak mawiali starożytni Indianie czy jak kto woli Rzymianie. A może byli to Hindusi? :)

fot. lipiec 2014

Zamek w Chęcinach wzniesiono na grzbiecie skalistego wzgórza (367 m npm), na przełomie XIII i XIV wieku. Pierwsze wzmianki na jego temat sięgają 1306 roku. W dokumencie Władysława Łokietka potwierdzającym nadanie zamku, wraz z 11 wsiami, biskupowi krakowskiemu - Janowi Muskacie (z którym książę zawarł chwilowo ugodę z przyczyn czysto politycznych) wymieniany jest zamek książęcy. W 1308 roku warownia była już z powrotem w rękach Łokietka. Przypuszczalnie zamek chęciński był w tym czasie ośrodkiem administracji książęcej, w dalszych dziesięcioleciach XIV wieku stał się siedzibą powiatu sądowego. W latach: 1310, 1318 i 1331 zwoływano tu zjazdy możnowładców i rycerstwa. W obawie przed Krzyżakami arcybiskup Janisław zdeponował tu w 1318 roku skarbiec archidiecezji gnieźnieńskiej. W dobudowanej przez Łokietka kaplicy przechowywany był czasowo skarbiec koronny. Twierdza była jednym z miejsc koncentracji wojsk polskich udających się na wojnę z Krzyżakami. Władysław Łokietek wyruszający w 1331 roku na bitwę pod Płowcami, zwołał 14 czerwca w Chęcinach najwyższych dostojników i urzędników państwowych na pierwszy "zjazd ziem polskich" (wydarzenie to uważane jest za początek przyszłych sejmów).
W połowie XIV wieku zamek został rozbudowany przez Kazimierza Wielkiego, uchodził za jedną z najpotężniejszych polskich warowni (nigdy nie zdobytej siłą w czasach swej świetności). Twierdza służyła też, od końca XIV wieku, jako więzienie. Spędził tu m.in. 10 lat Andrzej Garbaty (najstarszy z Olgierdowiczów) - przyrodni brat, a zarazem zacięty wróg Władysława Jagiełły oraz Hińcza z Rogowa, który "wtrącony głęboko do brudnej wieży w Chęcinach omal nie wyzionął ducha od smrodu w więzieniu", jak pisał Jan Długosz w swych "Kronikach". Po wygranej bitwie pod Grunwaldem w 1410 roku przetrzymywano na zamku znaczniejszych jeńców krzyżackich, więziony był też, wzięty do niewoli w bitwie pod Koronowem, Michał Küchmeister (późniejszy wielki mistrz krzyżacki). Licząca 150 osób załoga zamku w czasach wojny blokowała ruchy nieprzyjaciela na przebiegających przez Chęciny drogach, a w czasie pokoju utrzymywała na nich porządek i zapewniała bezpieczeństwo podróżującym.
Zamek był też rezydencją rodzin królewskich, królowych i wdów, przebywały tu: Adelajda - druga żona Kazimierza Wielkiego oraz siostra tegoż króla - Elżbieta, sprawująca rządy w imieniu swego syna Ludwika Węgierskiego. Mieszkała tu, wraz ze swym ogromnym skarbcem, królowa Bona. Gdy opuszczała Chęciny, jej majątek wieziono na 24 wozach, ciągnionych przez 140 koni. Podczas szalejącej w 1425 roku zarazy, schronienie w chęcińskich murach znalazł syn Jagiełły - Władysław. Sprawozdanie z lustracji z 1569 roku zawiera wzmiankę o potrzebie naprawy zamku i związanych z tym trudnościach wynikających z braku wody. Wspomina także o prowadzonych pracach nad wykuciem studni (jej ślady są obecnie widoczne na dziedzińcu zamku dolnego). Znamienną datą, świadczącą o powolnym upadku znaczenia warowni, jest rok 1588. Wtedy to sejm zezwolił na przeniesienie ksiąg ziemskich powiatu chęcińskiego z zamku do kościoła w Chęcinach. W czasie rokoszu Zebrzydowskiego w 1607 roku zamek został zdobyty podstępem przez zbuntowane oddziały, podpalono zabudowania, wywieziono zbrojownię, znacznemu zniszczeniu uległy fortyfikacje. W 1610 roku starosta chęciński i miecznik koronny - Stanisław Branicki odnowił zamek, częściowo go rozbudowując. W roku 1657, w epoce szwedzkiego "potopu", chęcińską warownię zniszczyły wojska Rakoczego. Została ona po raz kolejny odbudowana. Jednakże w 1707 roku wojska szwedzkie ponownie spaliły zamek, który wówczas przestał być rezydencją starościńską. Działa ustawione na zamkowych murach po raz ostatni wystrzeliły 11 lipca 1787 roku wiwatując na cześć wracającego z Krakowa do Warszawy (przejeżdżając przez Chęciny) króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Po III rozbiorze Polski zamek popadać zaczął w ruinę. Mury zamkowe bardzo ucierpiały na skutek działalności miejscowej ludności, pozyskującej stąd materiał na budulec oraz od ostrzału artyleryjskiego w czasie I wojny światowej. Pierwsze prace konserwacyjne ruin zamkowych prowadzono już w latach 80-tych XIX wieku. W wyniku prac, prowadzonych w latach 1948-1949, odremontowano zamkowe wieże. Przez cały czas prowadzone są prace zabezpieczające obiekt jako "trwałą ruinę" (dokonano już zabezpieczenia murów obwodowych górnego zamku oraz wschodniej baszty, urządzając na niej punkt widokowy).
Zamek dzieli się na dwie części: starszą (górną), rozciągającą się między dwoma okrągłymi basztami oraz młodszą (dolną), z ostrołukową furtą i czworoboczną basztą, którą dobudowano w XV wieku. Wjazd do zamku prowadził od strony wschodniej przez zwodzony most i wysuniętą przed basztę bramę zabezpieczoną żelazną kratą (tzw. broną), opuszczaną na noc. Brama przylegała do wieży, która podnosiła obronność tego punktu. Z drugiej strony baszty bramnej przylega sklepione pomieszczenie, w którym według tradycji mieścić się miała kaplica zamkowa (gdzie przechowywano skarb koronny). Przy murze północnym znajdują się ruiny budynku mieszkalnego z zachowanymi otworami okiennymi oraz sklepionymi piwnicami. Druga z okrągłych baszt służyła za ostatni punkt oporu w razie oblężenia (grube mury oraz zapasy żywności pozwalały na oczekiwanie odsieczy). Zamek dolny pełnił funkcje gospodarcze. Pośrodku jego dziedzińca znajduje się otwór po studni, wykutej w skale na głębokość 100 m. Prawdopodobnie przez nią i podziemny korytarz prowadzący do chęcińskiego kościoła utrzymywano łączność w czasie oblężenia - znalazło to odbicie w legendzie mówiącej, jakoby zamek posiadał połączenie z kościołem na Karczówce. Według innych legend, w podziemnych lochach znajdują się jeszcze skarby pozostawione w pośpiechu przez królową Bonę, a także na wzgórzach pojawia się wieczorną porą rycerz cwałujący na czarnym koniu. Tekst ze strony: www.checiny.pl.

fot. lipiec 1997

Więcej o zamku na www.zamekcheciny.pl.